Na hasło „Transylwania” w głowie wyświetlają Ci się pewnie obrazki tonących we mgle gotyckich zamków, zamieszkałych przez żądne krwi wampiry – takich miejsc zagubionych w czasie. Kraina, która zasłynęła dzięki powieści „Drakula” Brama Stokera, należy do najbardziej malowniczych regionów Rumunii, bogatych w dziewiczą przyrodę.
Transylwania (inaczej Siedmiogród) otoczona jest łańcuchem górskim Karpat i zajmuje środkową część kraju. Rejon ten przez wieki znajdował się we władaniu Węgrów i Sasów Siedmiogrodzkich i to wielokulturowe dziedzictwo pozostało żywe do dziś. „Transylwania” z łaciny oznacza „kraj za lasem”; po rumuńsku kraina ta nazywa się Ardeal, po węgiersku Erdély, a po niemiecku Siebenbürgen.
Najlepszy sposób, by poznać Transylwanię, to wycieczka autem – ale miej świadomość, że tutejsza infrastruktura pozostawia nieco do życzenia, więc wkalkuluj trochę dłuższe przejazdy. Zapnij pas i ruszaj w transylwańską trasę. Rumuńskie nuty: nowe i stare, folkowe, klasyczne i indie, będą Ci przygrywać, jeśli klikniesz na playlistę poniżej.
Dzień 1-2: Przyjazd do Klużu-Napoki (Cluj-Napoca)
Drugie co do wielkości miasto Rumunii, Kluż-Napoka, może się poszczycić największym w kraju uniwersytetem, przez co tętni życiem non stop.
Jednej z największych atrakcji miasta, fary św. Michała (Biserica Sfântul Mihail), wprost trudno nie zauważyć. To arcydzieło gotyku, zbudowane na przełomie XIV i XV wieku, jest drugim największym obiektem tego rodzaju w kraju, a jego budowa trwała około 100 lat. Warto zwrócić uwagę na wysoką wieżę zegarową, dekorowany herbami portal frontowy i freski kaplicy Schleninga.
Sztuka współczesna w Klużu-Napoce też ma się dobrze; wystarczy odwiedzić Fabrykę Pędzli (Fabrica de Pensule), by odkryć centrum artystyczne łączące teatr, taniec, sztuki wizualne i muzykę.
Przejdź się wśród cichych skalniaków w Ogrodzie Botanicznym zanim zrobisz plany na wieczór. Zajdź do pobliskiej kameralnej, przytulnej herbaciarni La Perne na popołudniową herbatkę i spróbuj rumuńskich tapas w Casa Boema, a dzień zakończ drinkiem w barze Hemingway.
Polecany hotel: Hampton by Hilton Cluj-Napoca (ceny od 330 PLN za pokój, za noc)
Dzień 3: Turda
Po porządnej porcji snu ruszaj w drogę w kierunku Turdy (45 min. jazdy), miejscowości, której historia sięga czasów starożytnego Rzymu.
Jednym z największych cudów, jakie tu znajdziesz, jest tajemniczy podziemny świat Saliny Turda, imponującej kopalni soli, która robi wrażenie smoczej jaskini. Korytarze długości 900 metrów, ogromne solne stalaktyty zwieszające się ze sklepień, jezioro z wysepką do kompletu, a nawet ołtarz kościelny wyrzeźbiony w soli – to miejsce rodem wprost z wiejących grozą gotyckich opowieści. Poczekaj zresztą, aż zobaczysz aparaturę wydobywczą z 1881 r. – machinę napędzaną konno, transportującą wydobytą sól na zewnątrz kopalni.
Dzień 3-4: Alba Iulia
Po kilku godzinach wdychania zdrowotnego, solankowego powietrza ruszaj dalej na południe do Alba Iulia (1,5 godz. drogi), jednego z najlepiej zachowanych miast warownych w Transylwanii.
Alba Iulia ma dla Rumunów bardzo duże znaczenie historyczne, choćby dlatego, że właśnie tu 1 grudnia 1918 roku reprezentanci ludności rumuńskiej zebrali się, by ogłosić połączenie Siedmiogrodu z królestwem Rumunii. Ta data wyznacza założenie współczesnej Rumunii i jest obchodzona jako święto narodowe.
Cytadela zaprojektowana jest na planie gwiazdy, a w jej pięknie zachowanych murach znajdują się liczne wybitne budowle, jak np. katedra św. Michała (Catedrala Sfântul Mihail), najstarsza i najdłuższa w kraju, prawosławny Sobór Koronacyjny i XVIII-wieczna Biblioteka Batthyaneum, której zbiór liczy 50 000 tomów.
Polecany hotel: La Maison de Caroline (ceny od 200 PLN za pokój, za noc)
Dzień 4-6 Sibiu i górska droga Transfăgărășan
Teraz kolej na jeden z klejnotów w koronie Siedmiogrodu – Sibiu (1 godz. drogi). Miasto emanuje elegancją i czarem; wydaje się wręcz miniaturą Wiednia. Jednak mimo niewielkich rozmiarów, Sibiu od wieków było w awangardzie kultury. W XIX wieku koncertowali tu kompozytorzy tacy jak Liszt i Strauss, a obecnie co roku odbywają się międzynarodowe festiwale filmu i teatru.
Centrum miasta zdobią secesyjne fasady, dachy z charakterystycznymi oknami w kształcie przymkniętego oka, kute balkony, pięknie zachowane wieże obronne i piwnice z cegły.
Miejscowa ludność postawiła na kawę – i Ty też zakosztuj kultury kawoszy! Czy będzie to kawa dla wytrawnych smakoszy w Arhiva de Ceai si Cafea czy wiedeńskie cappuccino w Wien Café, wyluzuj i nie śpiesz się. Tradycyjna kuchnia rumuńska bazuje głównie na mięsie, a króluje w niej wieprzowina: spróbuj potrawy narodowej „sarmale cu mămăligă” – gołąbków kapuścianych z wieprzowiną na ostro, z kaszą kukurydzianą i kwaśną śmietaną – w tradycyjnej restauracji Crama Sibiul Vechi.
Kiedy już poczujesz, że uliczki Sibiu nie mają przed Tobą tajemnic, pojedź dalej ku „najlepszej trasie świata” – według Top Gear. Transfăgărășan wije się serpentynami przez Karpaty łącząc Transylwanię z leżącą na południu Muntenią. Ta kręta droga zbudowana została wielkim wysiłkiem w latach 70-tych jako strategiczna trasa przez góry na wypadek inwazji sowieckiej. Co rusz ostro opada lub wije się długimi zakrętami i jest naprawdę wymagająca. Patrz na drogę i nie przekraczaj 40 km/h, a wszystko będzie dobrze. Aby zobaczyć najpiękniejszy widok, pojedź aż do Bâlea Lac, jeziorka polodowcowego z obu stron okolonego górskimi szczytami.
Polecany hotel: Ramada Sibiu (ceny od 300 PLN za pokój, za noc)
Dzień 6-7: Braszow i zamek Drakuli
Spoglądanie z wysokości Transfăgărășan na niesamowite widoki nigdy się nie nudzi, ale Twoja transylwańska przygoda wzywa dalej, bo jest jeszcze mnóstwo do zobaczenia. Wystarczy 2,5 godz. za kółkiem drogą na wschód, by znaleźć się u celu, którym jest kolejne wspaniałe miasto na trasie – Braszow.
Położony jest blisko licznych ośrodków sportów zimowych, więc będzie świetną bazą wypadową na wycieczki górskie lub na narty zimą.
Zatrzymaj się i popodziwiaj Biserica Neagra (Czarny Kościół), ogromny gotycki kościół, zawdzięczający swoją nazwę wielkiemu pożarowi, który przyczernił jego ściany. Spróbuj rozpostrzeć ramiona na całą szerokość najwęższej uliczki w Rumunii, ul. Sznurowej (Strada Sforii). Uwielbiasz panoramy? Wybierz się kolejką linową na Tâmpę, wznoszący się na ok. 400 m szczyt pośrodku miasta, i rozkoszuj się widokiem.
Zaledwie 40 min. jazdy samochodem z Braszowa zobaczysz jeden z najlepiej rozpoznawalnych widoków całej Rumunii – Zamek Bran. Nazwa nic Ci nie mówi? Ale „Zamek Drakuli” już pewnie tak.
O tym miejscu krąży wiele mitów, ale żaden z nich nie ma pokrycia w rzeczywistości. Bram Stoker wcale nie inspirował się tym zamkiem w swojej powieści, a i twierdzenia, że kiedykolwiek przebywał tu Vlad Ţepeş, średniowieczny władca ochoczo wbijający nieposłusznych poddanych na pal, są nieudokumentowane.
Usadowiony na skale zamek leży w górach, otoczony gęstym lasem; zbudowano go w XIV wieku, a pełnił funkcję strategicznego fortu, punktu celnego, a także królewskiej rezydencji w późniejszych czasach.
Polecany hotel: Kronwell Brasov Hotel (ceny od 450 PLN za pokój, za noc)
Dzień 7-8: Sighişoara
Majestatyczny masyw górski pozostaw z tyłu i udaj się na północ w kierunku miasteczka-twierdzy Sighişoary (2 godz. jazdy). Kolorowe kamienice, brukowane kamieniami uliczki, średniowieczne wieże… to malownicze miasteczko zaspokoi Twój głód średniowiecznej architektury.
Znajdziesz tu 9 wież obronnych, z których 64-metrowa wieża zegarowa góruje nad całością. Przyjrzyj się mechanizmowi zegara, z różnymi symbolicznymi postaciami wyskakującymi o różnych porach dnia i w różne dni tygodnia. Przejdź się uliczkami i alejkami i puść wodze wyobraźni – w końcu spacerujesz wśród 900-letnich budynków.
Jeszcze Ci mało średniowiecznej architektury? Saskie miasteczka Viscri i Biertan z pięknie zachowanymi warownymi kościołami są o rzut beretem stąd.
Polecany hotel: Casa Wagner Hotel Sighisoara (ceny od 140 PLN za pokój, za noc)
Dzień 9: Jezioro i wąwóz
Pojedź na północny wschód, a po 2 godz. 40 min. dotrzesz do Czerwonego Jeziora (Lacul Roşu), znanego też jako Jezioro Zabójcy. Występuje ono w paru krwawych legendach; według jednej z nich porwana młoda kobieta wezwała na pomoc żywioły i rozpętała burzę, która zniszczyła wszystko wokół, a ją samą oraz porywacza zatopiła w jeziorze.
W rzeczywistości jezioro powstało po trzęsieniu ziemi, w wyniku osunięcia terenu. Rosnące tam sosny zostały zalane i z czasem skamieniały. Dziś widać ich kikuty ponad powierzchnią wody.
Jedź dalej krętą drogą, aż znienacka znajdziesz się wśród wysokich skał po obu stronach. To wąwóz Bicaz (Cheile Bicazului) – droga łącząca Transylwanię z sąsiednią Mołdawią. Skalny mur kryje w sobie jaskinie i górskie szyby, które można zwiedzać. Pojedź dalej aż do tamy Bicaz (Barajul Bicaz), gdzie jezioro i wzgórza porośnięte dziewiczymi lasami tworzą idealny pejzaż.
Polecany hotel: Hotel Iasicon (ceny od 110 PLN za pokój, za noc)
Dzień 10: Wylot z Klużu-Napoki
Teraz wróć do Klużu-Napoki (4 godz. jazdy), spróbuj sycącego gulaszu w Bricks (M)eating Point i rusz w drogę do domu, szybując ponad rozległymi Karpatami.
Znajdź tani lot do Klużu-Napoki (Cluj-Napoca)